czwartek, 1 listopada 2018

Happy Halloween

Witam i przepraszam za małą aktywność na blogu :(

Wczoraj obchodziliśmy amerykańskie święto Halloween. W Polsce staje się to z roku na rok coraz bardziej popularne i coraz więcej ludzi chodzi po domach zbierać cukierki. Zauważyłam to u siebie na osiedlu.
Jest to temat dość kontrowersyjny w różnych grupach wiekowych, jednkaże jeśli to niczemu nie zagraża i pamiętamy również o naszych świętach to nie ma problemu by przymować te zza oceanu.
U mnie co roku wycianana jest dynia i wystawiana przy schodach przed domem by dzieci widziały, że można zadzwonić do drzwi, krzyknąć "Cukierek albo psikus" i zawsze dostaną słodycze.
W tym roku niestety poraz pierwszy nie wybrałam się na obchód...tak za stara jestem, ale robię to ze względu na dzieci, siostrę itp :)

Ale nie o mnie ma być ten post, także przejdźmy do konkretów

AJ i CM Punk jak na amerykanów przystało również świętowali ten ostatni dzień października. Oboje przebrali się za słynną parę z The X Files, Dana Scully i Fox Mulder. Ich piesek również doczekał się przebrania, zresztą jak co roku. Wczoraj był przesłodkim, zielonym kosmitą :)
Wszystkie zdjęcia jak i relacje z Halloween Party znajdziecie na oficjalnym Instagramie AJ @theajmendez





A Wy jakie macie podejście do Halloween? Obchodzicie czy może jesteście w grupie przeciwników trendów/tradycji zza oceanu? :)
Jak spędziliście ten dzień? Za co się przebraliście?
ZOSTAW KOMENTARZ :*

piątek, 9 lutego 2018

FROM THE DIARY OF AN UNFIT MIND: AJ's letter to Santa



2017-12-24

Drogi Mikołaju,
     Zanim dam Ci moją listę świąteczną, poprostu chcę usunąć tę niezręczność z drogi. Ty, poważnie, nigdy nie przyszedłeś do mojego domu, kiedy byłam dzieckiem. Założę się, że to dlatego, że mieszkaliśmy w apartamentach bez kominów i wiedziałeś, że jeśli spróbujesz przejść przez drzwi nieznajomego w kapturze, napewno zostałbyś postrzelony. To ucziwe. I nigdy nie brałam tego osobiście...cóż, czasami...po prostu...ok. Mogłam wziąć to bardzo osobiście. To może, ale nie musi, stać się moją misją życiową, aby zniszczyć twoją reputację.

sobota, 18 lutego 2017

FROM THE DIARY OF AN UNFIT MIND: A letter to my twenties



2016-12-09

Moja ukochana dwudziestko,

Wkrótce cię zostawię. Adresuję to kilka miesięcy przed czasem, ponieważ chciałam dać ci szansę na proces i aby iść dalej. Wiem, że oboje pomyśleliśmy, że możemy trwać wiecznie, ale mam zamiar spędzić kolejną część życia z kimś innym. Moja trzydziestka jest tuż za rogiem, grzecznie czeka aż odejdziesz. Nie czyń tego dziwnym.

Ale zanim się pożegnamy, musisz wiedzieć jak dużo dla mnie znaczysz. Mimo, że było bardzo kamieniście tam na początku. To znaczy, że jeden raz przypadkowo farbowałyśmy włosy na pomarańczowo? Dzięki tej oliwce na koloryt skóry? Daj spokój, dziewczyno. Albo czasy kiedy nasz trądzik był tak zły, zajęło to czternaście miesięcy ciężkich leków i badań krwi, aby uzyskać czystą skórę, którą kilka głupich ludzi mają taką naturalnie? Przez wiele lat byłyśmy bardzo nieśmiałe, czasami samotne. Znalazłyśmy pociechę tylko w fikcyjnym świecie gier video i pokazów sci-fi. Byłyśmy zdezorientowane, czasami niepewne i słabe. Szczypałyśmy grosze, ledwo płaciłyśmy czynsz i głodziłyśmy się żeby żyć. Ale chcesz coś wiedzieć? Nie zamieniłabym ani sekundy tego.

Te lata uczyniły mnie, kim jestem. Znalazłam wartość nie w moim wyglądzie, ale w moim umyśle, w moim humorze i w mojej silnej woli. Moja wyobraźnia rozkwitła w pięknej, ciepłej i serdecznej sferze fantazji i fikcji. Oni zainspirowali mnie, aby stać się superbohaterem którego chciałam zobaczyć w realnym świecie. Ciągła walka sprawiła, że naprawdę doceniłam każdego dolara którego chciałam zarobić. Nauczyłam się dostawać coś za nic i wszystko znosić. Niektóre osoby mogą mieć szczęście chodzą łatwiejszą drogą, ale dopiero kręta droga nauczyła mnie, że nie mogę się złamać.

Dwudziestko, zrobiłaś, że ocalałam. Ostatecznie zrobiłaś mnie dzielną. Nic i nikt nie może mnie powstrzymać. W tobie, nie czułam nic co byłoby niemożliwe, żadne marzenia były zbyt nieprawdopodobne, a moje ciało było niezwyciężone. I to ciało, choć od dłuższego czasu żałośnie/przejmująco chude, zasłużyło na szacunek. Nauczyłam się dbać o nie i kształtować, aby było mocne. Odkrywając ukrytą potęgę mojego ciała doprowadziło do znalezienia tego co było naprawdę cenne, siła mojego głosu. Im bardziej przemawiałam, tym bardziej rozwścieczałam ludzi, a moja skóra stała się grubsza. Wkurzając ludzi, mówiąc im prawdę, której nie chcieli słyszeć było bardzo zabawne! Cykl był cudownie wciągający. W tobie, zakochałam się kilka razy a potem, niespodziewanie, zakochałam się w rzeczywistości. Wyszłam za mąż i w końcu mam kogoś z kim dzielę moje komiksy. W tobie, dwudziestko, użyłam nowo nabytej supermocy, odwagi, aby stworzyć własną rodzinę, dokonać marzenia z dzieciństwa, podróżować po świecie, stać się niezależnym finansowo, dostarczać zapewnienie moim bliskim, pomagać innym, a co najważniejsze, odnaleźć siebie. Naprawdę uderzyliśmy krokiem w kierunku końca. Ale zrobiłaś wszystko co możliwe dla mnie i nadszedł czas, aby przenieść się do...

Moja onieśmielająca trzydziestko,

Rozumiem, że dla większości, osiągnięcie cie może być przerażające. Tak jakby, to oficjalny koniec bycia młodym, dzikim i beztroskim. Ale prawdę mówiąc, byłam nudną babcią w wieku dwunastu lat, więc czuję, że będę naturalna w "dorosłych" rzeczach. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie skrzywią mnie nowe zmarszczki wokół oczu, albo narzekanie na rosnący ból w moich kolanach i szyi. Ciężko realizując swoje ciało, nie jest tak niezniszczalne jak kiedyś sądzono. Ale znajdę dumę z wiedzy o trofeach w moich dwudziestkach. Linie te są z uczucia z wszystkich moich "płaczących serc", uśmiechu, śmiechu, życia. I bóle w stawach są dowodem poświęcenia mojego organizmu. To pchnęło siebie obok jego granic, aby żyć poza marzeniem. Niezliczone godziny na siłowni, niezliczone wypadki na płótnie, niezliczona ilość razy po prostu losowych przewróceń bo jestem Klutz.

I mimo, że nigdy nie przestanę ubierać się jak niedojrzały płciowo chłopiec, nigdy nie czułam się bardziej jak prawdziwa kobieta. Wreszcie jest mi wygodnie w mojej skórze. Jestem dumna z mojego ciała. Jestem pewna mojego wyglądu. Nauczyłam się, że nie ma jednej definicji, jeśli chodzi o piękno. Musimy ją zdefiniować dla siebie.

Im bliżej mam do ciebie, moja trzydziestko, tym mniej dbam o czyjąkolwiek opinie o mnie. I to uczucie jaki największy dar życia mogą ci dać: perspektywy. Nigdy nie poznam siebie bardziej. I nigdy nie byłam bardziej dumna z tego kim jest ten mały dziwak. Nigdy nie czułam się bardziej bezczelnie. Zaledwie dzień po tym, rozpoczynamy czas razem, książka która trzyma historię mojego życia będzie na świecie. Kolejnym marzeniem z dzieciństwa jestem wdzięczna i zaszczycona być w stanie je spełnić. (Kto spełnia dwa w ciągu jednego życia?! Ta szczęśliwa kurewska dama.) Mój umysł i moje słowa będą teraz moją bronią. Już mój malutki organizm nie będzie musiał prowadzić się kosztem pracy. To robi tak wiele dla mnie, ale teraz mogę odpocząć. O ile oczywiście w pewnym momencie zdecyduję aby naprawdę przetestować swoje siły i stworzyć małego człowieka zarówno obdarzony w moje błyszczące ciemne włosy i z moim olbrzymim czołem. Boję się trochę ciebie, trzydziestko. Ale też jestem ogromnie podekscytowana twoimi obietnicami. I jestem gotowa na każdą nową przygodę jaką masz w zapasie.

Będę w zadumie pamiętać o tobie, dwudziestko. Ale proszę, nie bądź smutna, obiecuję, istnieją miliony nastolatków w kolejce, którzy nie mogą się wewnątrz ciebie doczekać. (Uwaga do siebie: myślę o przeformułowaniu tego zdania przed wysłaniem wiadomości.) Dziękuję, że pozwoliłaś mi zobaczyć świat, zrobić dużo błędów, podejmować odważnych skoków wiary, a przez pewien czas mając abs mogę dalej robić pranie. Przeszliśmy przez kilka ciężkich czasów i przeżyliśmy. Moja skóra jest pełna twoich blizn. Moje serce jest wzmocnione z walką i siłą. Musisz przygotować mnie do tego kolejnego etapu życia. Żegnaj dwudziestko.

Witam trzydziestko.  Jesteś kobietą, jaką zawsze chciałam być. I może, w jednym z twoich dni, może faktycznie spróbuję się nauczyć chodzić w szpilkach.








wtorek, 18 października 2016

Meet AJ

AJ Mendez Brooks jest autorką z The Leshne Agency i The Crown Publishing Group. Jako była profesjonalna wrestlerka WWE, była znana pod ring name'm AJ Lee, zdobyła liczne mistrzostwa i nagrody oraz była znana ze swojej "Geek Goddess" osobowości, "Crazy Chick" nieprzewidywalnych wybryków i kontrowersyjnego szczerego charakteru. Jej baza fanów jest jedną z najbardziej oddanych na świecie, o czym świadczą ponad 3 mln obserwatorów na Twitterze. 

Połączone wspólną miłością komiksy, sci-fi, anime i gry video, często demonstrują swoją solidarność poprzez zakładanie trampek Chuck Taylor z podpisem AJ. 
W prawdziwym życiu AJ jest filantropem i działaczem praw zwierząt, często współpracuje z ASPCA i jej lokalnymi schroniskami. Jej pamiętnik, Crazy Is My Superpower, spisuje jej chaotyczne dzieciństwo i mało prawdopodobne doprowadzenie do sławy, trafia do sklepów w kwietniu 2017 r. 


👉 Ulubiony kolor: Zielony 
👉 Ulubione filmy: 500 Days of Summer (500 dni miłości), The Dark Knight (Mroczny rycerz), The Matrix, Commando, Spinal Tap
👉 Ulubione programy telewizyjne: Buffy the Vamprie Slayer (Buffy: Postrach wampirów), Parks and Rec, 30 Rock, The X-Files (Z archiwum X) 
👉 Ulubione książki: The Sword od Truth (Miecz prawdy) cykl książek Terry Goodkind 
👉 Ulubione gry video: Metal Gear Solid, Final Fantasy X, Resident Evil: Nemesis, Mortal Kombat, Arkham City, The Witcher
👉 Ulubione komiksy: Saga, Matt Fraction's Hawkeye, Karl Kesel & Terry Dodson's Harley Quinn, Rachel Rising, Bitch Planet, The Wicked + The Divine 
👉 Ulubione anime: Cowboy Bebop, Inuyasha, Yu Yu Hakusho, Fushigi Yugi 


czwartek, 6 października 2016

FROM THE DIARY OF AN UNFIT MIND: Crazy is my superpower


2016-09-22 

Muszę być szalona. Z jakiego innego powodu mogłabym napisać coś co ukazuje dusze odsłaniając wspomnienia po latach, które były boleśnie prywatne? Dlaczego miałabym otworzyć nieprzeniknione bramy do mojego małego zakątka świata? Jestem intuicyjnie chroniona przed tym. Strzeże tego jak rycerz i bronię przed kontrolą. Mój świat jest zdalną wyspą - bezpieczny, ciepły, przytulna wyspa pełna miłości, przygody, psów, gier, komiksów i dużej ilości kawy. Pomysł podzielenia się tym początkowo wydawał się podatny na urazy jak chodzenie...Ale jeśli ludzie chcą słuchać tego co mam do powiedzenia, to moim obowiązkiem jest powiedzieć co warte. 

Mój Twitter jest głównie idiotycznym żartem, który sprawia tylko, że się śmieję. I nie używam Instagrama ponieważ A) rolka aparatu w moim IPhon'ie zawiera w zasadzie 5000 zdjęć psów śpiących w śmiesznych pozycjach i B) mój dekolt nie jest imponujący. Nie jestem dobra w dzieleniu się moją codziennością jak moje śniadanie, harmonogram siłowni, albo selfie, ale chciałam znaleźć sposób, żeby podzielić się cząstką siebie, żeby to miało sens. Czuję, że ta książka to dobra droga, aby to osiągnąć. 

Za pomocą tej książki chcę zaświecić światło w najciemniejszych zakątkach mojej przeszłości. Wychowałam się z nich, nauczyłam się od nich, a one ukształtowały mnie na osobę, którą jestem dzisiaj. I ta osoba jest rodzajem pe**sa, ale także wiodła dzikie, zabawne, tragiczne, brudne, piękne życie i pobrała wiele lekcji. Zawsze powtarzałam sobie, że przeciwności w życiu dzieją się z jakiegoś powodu. Pewnego dnia będę w stanie opowiedzieć moją historię, a jeśli to mogłoby pomóc nawet jednej osobie, to potem chaos byłby tego warty. 

Pisanie tej książki było najtrudniejszą i najbardziej przerażającą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiłam. Na tych stronach położyłam największy błąd mojego życia, najlepszy dzień mojego życia, głęboko osobisty album fotograficzny, historie złamanego serca, opowiadania o prawdziwej miłości, oraz tajemnice, które skrywałam zbyt długo. Nigdy nie czułam się bardziej widoczna i to przychodzi od kogoś kto miał kilka awarii ze strojem w międzynarodowej telewizji. 

To nie jest przestroga. To nie jest pamiętnik, przez który będę się wstydziła moich błędów i delikatnie sprowadzi cię na lepszą drogę. To jest pamiętnik, który będzie bezwstydnie zachęcał cię do pie*rzenia tego g*wna. Aby ogarnąć twoje "szaleństwo", twoją "dziwność", twoją "słabość" - rzeczy, które inni będą mylili jako wady, ale w końcu są to twoje największe atuty. 

Wszyscy wspieraliście mnie przez lata i zaakceptowaliście mnie jako dziwaka i kujona, którym jestem. Przeszliście przez niesamowitą podróż i pomogliście mi spełnić wszystkie moje wrestlingowe marzenia. Teraz dajecie mi odwagę, aby moje marzenia o napisaniu książki były rzeczywistością. Mam nadzieję, że ten pamiętnik, pomoże wam znaleźć siłę, by walczyć o swoje marzenia. Mam nadzieję, że zainspiruję was do odnalezienia własnej supermocy. A przede wszystkim mam nadzieję, że przekona was to do noszenia wygodnych (rozsądnych) butów. 

Pełne ujawnienie informacji, większości z tej książki zostało napisanie podczas noszenia piżamy przez cały dzień. przyjmowaniu bezbożnych ilości przekąsek, a pomiędzy zapisanymi punktami grając w gry, w której pozbyłam się kilku smoków, więc może słowo "pamiętnik" brzmi trochę zbyt ekstrawagancko. Po prostu nazywajmy to "moją historią". Oto moja historia. Witam w moim małym zakątku świata. 


Przedsprzedaż twojej kopii "Crazy is my superpower" za pośrednictwem któregokolwiek z oficjalnych sprzedawców poniżej: 


Źródło: http://ajmendezbrooks.com/post/crazy-is-my-superpower

piątek, 6 maja 2016

Hi! I'm back!

Hej moi AJ-holicy! 
Wiem, wiem długo mnie tutaj nie było i blog stanął pod wielkim znakiem zapytania, czy będzie dalej żył czy jednak się poddaje :) 
Oczywiście, nie mogłam wam tego zrobić i tak was zostawić...więc wracam! 

Napiszcie w komentarzu, co chcielibyście ujrzeć tutaj :) 

Przechodząc do AJ to pewnie większość z was wie, że nasza kochana była Diva WWE wydaje książkę :) Mega pomysł! "Crazy Is My Superpower" tak właśnie będzie się nazywać książka April Mendez Brooks. Podobno ma wyjść już za rok, czyli w 2017 roku. 

Jak widzimy do pracy nad książką AJ lubi zajadać słynne ciasteczka, które sprzedają harcerki w US



AJ odwiedziła w marcu młodzież w South Shore International High School 


A tutaj oczywiście piesek AJ i Punka ;) Plus dla ciekawskich jak wygląda laptop wielkiej fanki Marvela, gier komputerowych etc. 




niedziela, 21 lutego 2016

AJ i ASPCA

Wszyscy dobrze wiedzą, że AJ bardzo lubi pomagać zwierzakom, a w szczególności psiakom. 
AJ najczęściej udziela się na swoim Twitterze i tam informuje fanów co robi, bądź dzieli się różnymi fotkami. 

Dosyć już o tym co wiecie, teraz co to jest ASPCA

American Society of the Prevention of Cruelty to Animals, czyli Amerykańskie Towarzystwo Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt. Założona 10 kwietnia 1866 roku przez Henry'ego Bergha niedochodowa organizacja pomocy dla zwierząt. W 2006 roku organizacja ta obchodziła 140. rocznicę powstania. Uroczystość przebiegała pod hasłem "Mission: Orange", a celem imprezy było propagowanie poszanowania dla zwierząt, adoptowania ich, ograniczenia eutanazji zwierzęcej i ukazywania pozytywnych cech kontaktu z nimi. 

Tutaj możecie również i wy dołączyć do takiego "działania". Luty to miesiąc Spay/Neuter Month! #NoMoreBalls >> KLIK <<